niedziela, 19 kwietnia 2015

Nowy prezydent ≠ zmiany.

Przed nami okres gorącej kampanii wyborczej i wyborów, które odbędą się 10 maja 2015. Pamiętacie jak byliście małymi dziećmi i pójście z rodzicami na wybory było czymś WOW? Tak, ja też to pamiętam. Niestety teraz na mnie spadł ten obowiązek, bo na pewno nie przywilej. Dlaczego niestety i dlaczego nie przywilej? Prosta sprawa. Do niedawna nie brałam odpowiedzialności za państwo, bo byłam zwyczajnie dzieckiem. Dwa miesiące temu wybiły mi osiemnaste urodziny, a to daje mi możliwość decydowania o tym, kto będzie rządził naszym państwem. A dlaczego nie przywilej? Gdyby ktoś Wam dał rozwalone buty albo takie, które cały czas obcierałyby Was to które byście wybrali?



"Głosuję na Komorowskiego, bo... bo tak"


Na temat kandydatów nie powinnam się wypowiadać, wiem. Każdy może coś zaoferować, każdy ma obszerny program wyborczy. Ile ludzi, tyle głosów. Każdy z nich prześciga się w obietnicach czy lepszych spotach.
Przy okazji każdych wyborów w moim liceum organizowane są "prawybory". Przygotowujemy karty z nazwiskami wyborców i partiami, do których należą, a nasi koledzy stawiają X przy odpowiednim nazwisku. Prościzna, prawda? Wyniki ostatniego głosowania trochę mnie zdziwiły.



Jak widać nawet figura i płeć nie pomogły pani Ogórek. Nie wiem czy to wina tak wielu dziewczyn w mojej szkole czy może nikt nie wie jak owa blondynka wygląda. Wracając do zwycięzcy, czyli pana Komorowskiego - wiecie dlaczego wygrał? Bum bum bum... *walenie w bębenek*.... bo tylko jego znają! Tak, nie mylicie się! Zapytałam dwie koleżanki z klasy dlaczego głosowały na Niego, a one z rozbrajającym uśmiechem stwierdziły, że był dobrym prezydentem, a tamtych nazwisk nie znają. "A wy na kogo?" - padło pytanie w stronę moją i kolegi z klasy, z którym bardzo często poruszam tematy polityczne. "A Korwin, bo nie wiedziałam na kogo". 


"KORWIN?! Kto to?!" 


Profil prawniczy charakteryzuje się rozszerzonym WOSem. Nie znaczy to jednak, że wiedza uczniów jest rozszerzona. Na sprawdziany można wykuć, nauczyciel nie pyta więc jest luz. Jak była debata to było tylko "Ja popieram Klaudię!" i tyle. Żadnego dodatku, żadnego podważania argumentów. Tematy polityczne nie są nawet poruszane, bo i tak każdy ma to gdzieś. Niektórzy powinni wstydzić się, mówiąc, że nie oglądają wiadomości, a o polityce wiedzą tyle co o fizyce kwantowej. Nie mówię, że sama skrupulatnie śledzę sondaże wyborcze czy każde słowo polityków, ale sądzę, że czasami należałoby zainteresować się sprawami państwa i osób, które będą nami rządzić.

Co Wy o tym sądzicie? Interesujecie się polityką czy pójdziecie zagłosować na tego, co reszta? A może macie jakieś inne zdanie niż ja na temat wyborów wśród młodzieży? Zapraszam do komentowania!
Może jakieś porady? Jestem otwarta na propozycje! :)

4 komentarze:

  1. Ja osobiście zupełnie nie dziwię się młodym ludziom, że mało kto z nich interesuje się polityką. Widząc obecną sytuację naszego kraju, brak perspektyw i możliwości albo chociażby to, co dzieje się podczas obrad w sejmie - to wszystko zamiast przyciągać i zaciekawiać młodych ludzi - odpycha i odraża swoim wizerunkiem. Nie ma się co dziwić, że młodzi nie wiedzą co w polityce "piszczy", kto jest jakim kandydatem, jak wygląda, jak się prezentuje, bo najzwyczajniej w świecie się tym nie interesują - prosty ciąg przyczynowo skutkowy. Zgadzam się z Tobą, jest to wręcz żałosne, że przyszłość naszego kraju leży w rękach takich właśnie obywateli... ale władza sama sobie na to zapracowała swoim postępowaniem. I takie niestety są realia. Młody człowiek myśli tylko o tym, żeby jak najszybciej wyprowadzić się z Polski za granicę i tam móc żyć dostatnio, zarabiając cztery razy więcej niż w Polsce, wykonując podobną pracę. A nasz kraj? zamiast robić wszystko, by zatrzymać obywateli - odwala coraz to większe skandale i cyrki, kompromitując się przy tym niezmiernie.
    Taka moja skromna opinia, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie polityka to nie moja bajka, najchętniej nie poszłabym na wybory, ale jeśli wszyscy będą mówić "nie pójdę na wybory, bo mój głos nic nie zmieni" to faktycznie, nic nie zmienimy. Na kogo będę głosować? Nie wiem. Ostatnio myślałam nawet czy nie dopisać sobie "Lord Voldemort", ale to nic nie zmieni i nie wiem czy kogoś z komisji wyborczej rozbawi czy wkurzy, że kolejny głos do wyrzucenia. Nie, zagłosuję na kogoś, kto moim zdaniem ma najlepszą "ofertę". Ale żeby nie wiedzieć kim jest Kukiz, Ogórek czy Korwin-Mikke? Wstyd.
    Co do genialnych ludzi w klasie i profilów w szkole... Byłam w klasie o profilu humanistyczno-artystycznym, z rozszerzonym językiem polskim, wosem, historią i zajęciami artystycznymi. Cóż, zwykle na pytanie "dlaczego ta klasa?" padała odpowiedź "bo nie lubię matematyki", a ja waliłam głową w biurko. Byliśmy tak rozszerzeni z większości przedmiotów, że na angielskim w październiku przerabialiśmy "i am, you are, we are, they are" etc, a o jakichkolwiek debatach na wosie nie było mowy. Jako jedyna zdawałam maturę z rozszerzonego polskiego, z historii były nas trzy osoby. Ogólnie pogrom i wstyd, wielka porażka. Trochę mi wstyd za to, kto ma reprezentować nasz kraj...

    Ponownie mogę zaprosić tylko do mnie, ale adresy to już pewnie znasz. ;). Chętnie poczytam co masz do powiedzenia, lubię blogi o takiej tematyce. ;). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja się polityką nie interesuję, chociaż to zapewne niezbyt dobrze, bo sama podpisuje się pod tym, że w kraju nie jest tak jak być powinno.. ale chyba mam za słabe nerwy, żeby się w to zagłębiać :P :)

    Zapraszam do komentowania i obserwowania - zawsze się odwdzięczam!
    http://eye-shadoow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem tak, ja kiedy skończyłam 18 lat każdy mi mówił "No to możesz iść głosować". Od tamtej pory nie poszłam na żadne wybory, jakie się wówczas odbywały. Z prostego powodu - nie widzę osoby, na którą mogę zagłosować, a na siłę swojego głosu nie będę oddawać. Interesuję się polityką, między innymi przez klasę w jakiej byłam, a również uczęszczałam do klasy prawniczej. Prawdą jest to, że po mimo rozszerzonego WOSu i historii połowa osób miała zerowe pojęcie o czymkolwiek. Kiedyś się z ciekawości zapytałam mojego znajomego czego wybrał tę klasę, a nie inną to usłyszałam odpowiedź "Bo w humanie się nie przemęczasz co innego w mat-fizie"

    OdpowiedzUsuń